Pasje

Niewątpliwie książka była najbardziej widoczną fascynacją w moim młodym życiu. Zaczęło się jeszcze przed szkołą i zdobyciem umiejętności czytania. Prawdziwy wulkan wybuchnął od kiedy w pierwszej klasie zacząłem regularnie odwiedzać bibliotekę. Jednak moje lektóry wkrótce ujawniły inne drzemiące we mnie pasje. Przede wszystkim był to pociąg do techniki, który napotykał jednak przeszkody w mojej małej sprawności do majsterkowania połączonej z wybujałymi ambicjami i wyobraźnią tak, że długo niczego nie udawało mi się skonstruować. Jednak książki potrafiły mi zastępować realne konstrukcje. Czytałem więc o tym jak budować zabawki z drewna i z metalu, bo początkowo interesowały mnie głównie różne techniczne zabawki. Pamiętam jak wielką miałem tęsknotę do kolejki elektrycznej, które to pragnienie przez lata pozostawało niezaspokojone. Mój tata był radiotechnikiem i miał w domu mnóstwo starych czasopism technicznych. Byłem w swoim żywiole mogąc je wertować do woli. Myślę jednak, że najważniejsze dla mojego dalszego rozwoju było skojarzenie przeze mnie pasji technicznej z przedmiotami szkolnymi, przede wszystkim fizyką i matematyką. Wkrótce też one same z siebie stały się moimi pasjami.
   PrzeÅ‚omem byÅ‚o rozpoczÄ™cie poznawania urzÄ…dzeÅ„ elektrycznych i elektronicznych, wtedy okreÅ›lane mianem radiotechniki. Szybko poznaÅ‚em jej jÄ™zyk schematów ideowych i staÅ‚em siÄ™ radioamatorem, chociaż przez dÅ‚ugi jeszcze czas jedynie teoretyzujÄ…cym.
   ByÅ‚em wiÄ™c „Pasjonatem niewidzialnej techniki”.