Czytano 318697 razy przez 23587 osoby. Aktualnie 58 osób.

Mój talent

Pamiętam jak mama mi powiedziała, że matematyczka mnie doceniła i dostałem piątkę na okres. Byłem trochę zaskoczony, a potem strasznie dumny. To była czwarta lub piąta klasa. Chyba zawsze mi zależało na tym, żeby umieć matematykę, ale do tego czasu spamiętywałem tylko porażki. Jak w pierwszej klasie na klasówce pomyliłem się w słupku i usiłowałem błąd wyskrobać stalówką tak skutecznie, że zrobiłem dziurę w kartce. To mnie tak rozproszyło, że już nic więcej nie zrobiłem i dostałem pałę. Z kolei w trzeciej klasie na lekcji było odpytywanie na wyrywki z tabliczki mnożenia pytanie „Ile jest cztery razy dziewięć?” tak mnie zaskoczyło, że zapomniałem języka w gębie i zanim przemówiłem znowu zarobiłem pałę.
   Jednak tamta okresowa ocena wszystko zmieniÅ‚a. Od tego momentu zaczÄ…Å‚em czuć siÄ™ matematycznym orÅ‚em i staraÅ‚em siÄ™ rozwijać w tym kierunku. Nie tylko czytaÅ‚em popularnonaukowe książki, ale staraÅ‚em siÄ™ rozwiÄ…zywać zadania jakie tylko napotkaÅ‚em dążąc w tym do perfekcji. ZapisaÅ‚em siÄ™ też do kółka matematycznego i aktywnie w nim dziaÅ‚aÅ‚em.
   SplotÅ‚o siÄ™ to szybko z mojÄ… miÅ‚oÅ›ciÄ… do fizyki. W trzeciej klasie czytaÅ‚em przedwojenny podrÄ™cznik do niej. Najlepiej pamiÄ™tam zadanie polegajÄ…ce na skonstruowaniu z luster peryskopu. Źle je rozwiÄ…zaÅ‚em, bo nie wiedziaÅ‚em, że wystarczÄ… dwa lustra na dole i u góry uÅ‚ożone pod kÄ…tem czterdzieÅ›ci pięć stopni. Ale prawidÅ‚owe rozwiÄ…zanie mnie zachwyciÅ‚o swojÄ… prostotÄ… i elegancjÄ…. Zanim w szóstej klasie weszÅ‚a fizyka sporo już o niej wiedziaÅ‚em.
   

Czytaj dalej: "Wstyd"

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Bez nich strona nie będzie działała poprawnie. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.