Tekst Czytanie
liczący 1734 znaków był czytany 45 razy
Strona Alana Bita
Czytanie
Moja dziewczyna Marianna ma niezwykłe przyzwyczajenie czytelnicze, czytając w toaletach. Wzięło jej się to z wczesnego dzieciństwa, kiedy miała trzy lata. Brała wtedy swoje najukochańsze książeczki z kolorowymi obrazkami i ładowała się do ubikacji, bo tam miała najwięcej spokoju i gwarancję, że nikt jej nie przeszkodzi, bo na szczęście w domu było kilka toalet. Gdy już się zamknęła siadała na ubikacji i po kolei przeglądała te swoje książeczki. Uwielbiała i dobrze zapamiętywała historyjki, które się z nimi wiązały, więc wszystko to głośno komentowała.
Latem 1997 pojechała na wakacje spędzane razem z rodziną jej ciotki Elki. Marianka bawiła się, więc nie tylko ze swoim bratem ale jeszcze dwoma nieco starszymi kuzynkami. Pewnego razu Elka zainteresowała się zbiegowiskiem na stopniach tarasu domku letniskowego. Podeszła i zobaczyła, że w środku siedzi Marianka i głośno mówi przewracając strony swojej książeczki. Po chwili odwróciła się na pięcie i podbiegła do swojej siostry.
– Czy ty wiesz co ta twoja córka robi? - mówiła przejęta. Elka
– Coś się dzieje? – odpowiedziała zaniepokojona o córkę matka.
– Marianka czyta naszym dzieciom ze swoich książeczek.
– Co ty wygadujesz? Nie wierzę.
– To idź. Sama się przekonasz.
I tak to dopiero wtedy matka przekonała się, że córka zupełnie sama nauczyła się czytać. Wkrótce jej czytelniczy apetyt był tak wielki, że coraz grubsze tomy „Harrego Pottera†„pożerała†w jeden dzień.
Niestety uwielbienie do czytania na toalecie pozostało jej po dziś dzień. Co gorsza, zdarza się jej to również w toaletach publicznych. Nie ma to jak siła przyzwyczajenia.