Czytano 318617 razy przez 23523 osoby. Aktualnie 8 osób.

Magiczne miejsce

Mam takie miejsce gdzie chodzę, gdy jestem na rozdrożu. Po raz pierwszy zjawiłem się tam, gdy następnego dnia miałem zdawać do liceum. Właściwie był to taki rok, że nie było wiadomo czy przyjmą mnie tylko na podstawie świadectwa czy będę musiał zdawać. Kandydat dowiadywał się w ostatniej chwili.
   Mnie wtedy wyczytano jednoczeÅ›nie na liÅ›cie tych, którzy majÄ… zdawać i tych którzy zostali przyjÄ™ci bez egzaminu. PoleciaÅ‚em do sekretariatu i dowiedziaÅ‚em siÄ™, że zdaje inny chÅ‚opak o tym samym imieniu i nazwisku, a ja zostajÄ™ przyjÄ™ty bez egzaminu. On zresztÄ… zdaÅ‚ egzamin do tego liceum.
   Później byÅ‚em w nim po pierwszym dniu egzaminu na studia    - z matematyki. W pierwszej części pomyliÅ‚em siÄ™ w zÅ‚ym miejscu wpisujÄ…c odpowiedź i musiaÅ‚em zmienić arkusz. Jednak jak dowiedziaÅ‚em siÄ™ w przerwie od kolegów    - szÅ‚o mi dobrze, bo rozwiÄ…zaÅ‚em zadanie, którego nikt inny nie potrafiÅ‚. W parku leciaÅ‚a mi krew: z upaÅ‚u i z emocji. PoÅ‚ożyÅ‚em siÄ™ na Å‚awkÄ™ i wpatrywaÅ‚em w korony drzew rozmyÅ›lajÄ…c, że skoro mi nieźle szÅ‚o pierwszego dnia to dalej też bÄ™dzie dobrze i dostanÄ™ siÄ™ na ten bardzo oblegany kierunek. Tak siÄ™ staÅ‚o.
   ChodziÅ‚em do tego parku z dziewczynÄ… już po studiach, a potem sam tuż przed oÅ›wiadczynami. To byÅ‚a decyzja po latach burzliwej znajomoÅ›ci z przerwami.
   W koÅ„cu trafiÅ‚em tu razem ze swoimi dziećmi. PrzywoziÅ‚em je na wózkach i pozwalaÅ‚em bawić na huÅ›tawce i w piaskownicy.
   

Czytaj dalej: "Przypadłość Eryka"

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Bez nich strona nie będzie działała poprawnie. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.