Tekst Od poczÄ…tku
liczący 1620 znaków był czytany 364 razy
Strona Alana Bita
Od poczÄ…tku
Nie to nie może być niebo. Widać jednak Bóg nie wysłuchał mnie i wylądowałem w piekle.
- Kto przekroczy tę linię ten zginie - wykrzykiwał mężczyzna w progu pokoju.
Ten w kącie na łóżku bełkotał straszliwie. Po chwili dostrzegłem, że jest związany. Spojrzałem w okna. Zza krat z trudem przedzierało się słońce.
Chciałem wstać, lecz powstrzymały mnie zawroty głowy. Po chwili do pokoju zajrzał młody człowiek w kurtce. Spojrzał na mnie i ucieszył się.
- Już miałem wychodzić, ale postanowiłem sprawdzić czy pan się już nie obudził.
- To gdzie ja właściwie jestem - spytałem zdezorientowany.
- To pan się nie domyśla?
Pokiwałem przecząco głową.
- W szpitalu psychiatrycznym. Tu się standardowo bada niedoszłych samobójców.
- A więc jednak. Nie udało się.
- Nie masz się czego smucić. Żyjesz. I musisz zacząć wszystko od nowa. To twoja szansa.
- Myślisz? - odruchowo też przeszedłem na ty, bo to co powiedział poruszyło mnie.
Ta rozmowa okazała się kluczowa. Postanowiłem zapomnieć o mojej nieszczęśliwej miłości. Już zapomniałem. Przenieść się do dużego miasta. Pracę na pewno znajdę, ale chcę się też uczyć. Pójdę na studia. Zawsze pociągały mnie komputery, a jak mi się uda to będę miał poszukiwany zawód i dobrze zarobię. Mogę zupełnie zmienić swoje życie.
To postanowienie pomógł mi zbudować ten młody doktor. Dopiero co po studiach. Byłem jednym z jego pierwszych pacjentów. Jak tylko mi się ułoży to wyślę mu kartkę. Żeby wiedział, ze o nim pamiętam i pomocy jakiej mi udzielił.