Tekst Wieczne jutro
liczący 1622 znaków był czytany 34 razy
Strona Alana Bita
Wieczne jutro
Obudziłem się cały mokry. Zdziwiony, że żyję patrzyłem na świat. Przecież wczoraj zabił mnie obcy. On też trysnął krwią. Dokładnie obejrzałem swoje ciało i ani śladu rany. Nie było widać też żadnych plam po krwi ani na ciele ani na rzeczach. Nagle, włączyło się radio połączone z budzikiem. Zaraz, zaraz. Przecież to dokładnie te same wiadomości co wczoraj, a o naszej potyczce ani słychu.
Przerwałem te rozmyślania i poszedłem do pracy. Opowiedziałem o moich odczuciach kumplowi z pokoju.
- To przecież tak jak w tym filmie z Tomem Cruise. Zaraz, jak to on się nazywał „Jutro†czy jakoś tak – wykrzyknął po czym streścił mi cały film.
W tym filmie Ziemię zaatakowała nie tyle obca cywilizacja co połączony w jeden rozproszony organizm twór. Wśród tysięcy szeregowych wojowników było kilkudziesięciu dowódców zwanych Alfa takich, że śmierć jednego z nich wywoływała reakcję naczelnego wodza zwanego Omega. Omega cofał czas do poprzedniego dnia z tym, że on i dowódcy zachowywali pamięć tego co się zdarzyło. Szeregowi żołnierze i oczywiście wrogowie nie pamiętali nic, bo dla nich czas zwyczajnie się cofnął. W ten sposób Omega miała potężną moc zwyciężania każdego wroga pomimo początkowych porażek. Główny bohater tego filmu został zbryzgany krwią obcego typu Alfa, który w ten sposób przekazał mu swoją moc powiadania Omegi o swojej śmierci i wywoływania reakcji cofania czasu.
- Ależ to jest koszmar! - wykrzyknąłem.
- Nieprawda! To była szansa dzięki, której Cruise zabił Omegę i obcy przegrali.