Tekst Biuro matrymonialne
liczący 2142 znaków był czytany 341 razy
Strona Alana Bita
Biuro matrymonialne
- Witam panią w naszym biurze matrymonialnym - korpulentna szefowa biura zaprasza do zajęcia wygodnego fotela.
- Ile spotkań tygodniowo może mi pani załatwić?
- Czyżby pani przybyła do nas wehikułem czasu z XIX wieku?
- Dlaczego pani taka nieuprzejma?
- Przepraszam, ale pani zupełnie nie orientuje się w naszym systemie pracy. Już w XX wieku odeszliśmy od masowych spotkań naszych klientów.
- A jak można było sobie wybrać męża?
- Może lepiej oszczędźmy sobie czasu pomijając ten historyczny już etap.
- A co dzisiaj państwo oferujecie?
- To bardzo proste i zupełnie nieangażujące. Aby oszczędzić pani cennego czasu proponujemy wizytę w godzinach nocnych.
- Mam się włóczyć po nocy? Sama?
- Ależ skąd. Mamy tu elegancki hotelik, w którym zamelduje się pani wieczorem umówionego dnia. Zje specjalną kolację od nas, po tym wstanie rano wyspana i po śniadaniu u nas udając się do pracy czy na zakupy.
- Ale jak mi znajdziecie męża?
- Przed snem dostanie pani leki pobudzające najskrytsze obszary pani osobowości by wyzwolić we śnie obrazy wymarzonych przez panią mężczyzn.
- Ale ja nigdy nie pamiętam swoich znów. Przykro mi.
- To zbyteczne, bo będzie pani spała pod obserwacją urządzenia do funkcyjnego rezonansu magnetycznego, które podejrzy w pani korze mózgowej obrazy z marzeń sennych i zapisze je.
- No i co ja zrobię z tymi wymarzonymi? Przecież w życiu takiego gościa nie znajdę. A jak nawet znajdę to nie poderwę. Nie potrafię zwracać na siebie uwagi. Taka już jestem.
- To już nasza broszka. Proszę mi wierzyć, że znamy się na tym wszystkim. Więc my te pani wyobrażenia o idealnych mężczyznach będziemy mogli porównać z podobnymi profilami milionów mężczyzn, których badaliśmy my, albo firmy na całym świecie z którymi współpracujemy. W jego wyniku komputer wyświetli nam profile mężczyzn potencjalnie zainteresowanych panią. I tylko wśród tych kandydatów będziemy próbowali znaleźć tego idealnego dla pani. Zaproponujemy spotkanie każdemu z państwa i tylko w przypadku obustronnej zgody do niego dojdzie.