Tekst Blokowisko
liczący 1653 znaków był czytany 40 razy
Strona Alana Bita
Blokowisko
WszedÅ‚em miÄ™dzy bloki kiedy zadrżaÅ‚a moja komórka. OdczytaÅ‚em „BojÄ™ siÄ™. Chyba ktoÅ› za mnÄ… idzieâ€. Nagle rozlegÅ‚ siÄ™ pisk opon odjeżdżajÄ…cego samochodu. PopÄ™dziÅ‚em w tam, a on już przemieszczaÅ‚ siÄ™ wÄ…skimi uliczkami. GnaÅ‚em na skróty do głównej ulicy. Kiedy mnie mijaÅ‚ zdoÅ‚aÅ‚em odczytać rejestracjÄ™. WróciÅ‚em i na chodniku zauważyÅ‚em legitymacjÄ™ szkolnÄ…. To byÅ‚a Nina z naszej klasy. Szybko wybraÅ‚em inny numer:
- Cześć wuja, mam sprawę porwania – zacząłem.
- Nie żartuj Max – odpowiedział mi głos wujka imponującego swoją spluwą.
Zdałem mu sprawę z incydentu.
- Pełna profeska – usłyszałem – a teraz idź proszę do domu i zostaw to nam. Jak tylko coś zdziałamy dam znać.
Ruszyłem ulicą. Samochód stał na podjeździe jakiejś rudery. Wszedłem do środka przez uchylone drzwi i stanąłem nadsłuchując gdy z piwnicy dobiegł krzyk. Zbiegłem schodami. Spod drzwi piwnicy wydostawało się światło. Ostrożnie je uchyliłem. W środku stali młodzi mężczyźni otaczając szamocącą się dziewczynę.
- Ktoś tu jest – na okrzyk wszyscy odwrócili się do mnie.
- Też byś chciał zobaczyć jak to jest? Może ktoś ma ochotę na chłopca? - odpowiedział mu rechot.
- Nie! Zostawcie go – rozległ się krzyk Niny.
- Ach wy się znacie? Więc jak nie będziesz nam posłuszna to utniemy mu kutasa i damy ci do zjedzenia.
- Nina nie daj się – zawołałem.
Odpowiedział mi gromki rechot. Zajęli się Niną rozbierając ją. Dyskretnie sięgnąłem do kieszeni. Udało mi się wybrać ostatni numer telefonu. Wujek z oddziałem przyjechał po kwadransie.