Czytano 318696 razy przez 23586 osoby. Aktualnie 58 osób.

Sherlock Holmes i Arsen Lupin

   - JakaÅ› kobiecina do pana Holmesa    - zapowiada sÅ‚użąca.
      - Wpuść jÄ… tutaj.
   Nieco otyÅ‚a jejmość wtacza siÄ™ do pomieszczenia rozsiewajÄ…c zapach czosnku.
      - ProszÄ™ siadać pani Richmoore i powiedzieć nam wiÄ™cej szczegółów na temat tego nieszczęśnika spod dorożki pani męża.
      - A skÄ…d pan wie kim jestem i z czym przychodzÄ™?    - kobiecina jest zdumiona.
      - Ależ to sam Sherlock Holmes    - gani jÄ… doktor Watson.
      - W gazecie piszÄ…, że dorożkarz o nazwisku Richmoore, którego żona handluje na targu czosnkiem zostaÅ‚ zatrzymany pod zarzutem rozjechania przechodnia.
      - Ratuj go drogi panie. Mój mąż żadnego przechodnia nie widziaÅ‚ i nie wie skÄ…d siÄ™ tam znalazÅ‚o jego ciaÅ‚o.
      - Zatem zrobimy obdukcjÄ™    - zdecydowaÅ‚ detektyw.
   Kiedy znaleźli siÄ™ w prosektorium Holmes po oglÄ™dzinach zwÅ‚ok pyta:
      - I co sÄ…dzisz o tym Watsonie?
      - Powóz musiaÅ‚ jechać z dużą prÄ™dkoÅ›ciÄ… albo nawet przejechaÅ‚o go kilka powozów    - powiedziaÅ‚ Watson.
      - I nic nie zwróciÅ‚o twojej uwagi?
      - Jak to nic?    - oburzyÅ‚ siÄ™ Watson.
      - A przyjrzaÅ‚eÅ› siÄ™ temu fragmentowi ciaÅ‚a?    - Holmes odchyliÅ‚ fragment klatki piersiowej.
      - Wydaje siÄ™ równo uciÄ™te. Czyżby koÅ‚o byÅ‚o tak ostre?
      - Źle! Ten czÅ‚owiek zostaÅ‚ najpierw zabity nożem wbitym miÄ™dzy żebra, a dopiero potem rozjechany przez dorożkÄ™.
      - ZdumiewajÄ…ce! A jak to siÄ™ staÅ‚o, że dorożkarz go nie zauważyÅ‚?
      - Widzisz te fragmenty czarnego płótna?
      - Może to jego odzież?
      - Nie to jest tkanina, którÄ… owiniÄ™to zwÅ‚oki aby dorożkarz ich nie zauważyÅ‚. ImitowaÅ‚a bruk.
      - Zatem uwolniliÅ›my dorożkarza z oskarżenia?
      - Tak, ale my musimy dowiedzieć siÄ™ kto i w jakim celu popeÅ‚niÅ‚ tÄ™ zbrodniÄ™. Wezwijmy Arsena Lupin.
   Ten rozpoznaje w zmarÅ‚ym wielkiego zÅ‚odzieja kosztownoÅ›ci.
      - Zatem mordercÄ… jest baron deBrujonac.
      - SkÄ…d to dedukujesz Holmesie    - pyta Arsen.
      - W jego kieszeni znalazÅ‚em zniszczony list, z którego zostaÅ‚ jedynie herb barona. Natomiast z prasy wiem, że baronowi skradziono wspaniaÅ‚Ä… koliÄ™. Zapewne zÅ‚odziej nie chciaÅ‚ jej oddać mimo, że baron go podejrzewaÅ‚, wiÄ™c w szale wÅ›ciekÅ‚oÅ›ci zabiÅ‚ go.
   

Czytaj dalej: "Co dzień blisko śmierci"

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Bez nich strona nie będzie działała poprawnie. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.