Tekst Investment
liczący 3163 znaków był czytany 770 razy
Strona Alana Bita
Investment
Felek z dumą pokazuje wyniki konkursu giełdowego na szkolnej tablicy ogłoszeń swoim rodzicom:
- Patrzcie, moje przewidywania sprwdzają się co do joty. Jestem zwycięzcą w kategorii największego przyrostu kapitału.
- Ale to dopiero od kilku dni - zgłasza wątpliwości ojciec.
- Tak. Dopiero od momentu gdy stosuję prognozowanie tym wspaniałym programem - wyjaśnia Felek.
- Widzę, że od tych kilku dni znacznie ci się poprawił nastruj Felku. Przedtem bywałeś często smutny i markotny a teraz bez przerwy promieniejesz - zauważa mama.
- Chyba mam powody do dumy, ale moim prawdziwym marzeniem jest zainwestować na giełdzie prawdziwe pieniądze i odnieść sukces - zwierza się Felek.
- To będziesz musiał jeszcze długo poczekać na tk duże oszczędności i prawo do założenia konta maaklerskiego w banku - stara się ostudzić jego zapał ojciec.
- Ale przecież mógłbym skorzystać z cudzego konta maklerskiego i cudzych pieniędzy. Wystarczy znać hasło konta maklerskiego w bankowym systemie komputerowym - nie poddaje się syn.
- Tylko najpierw musiałbyś znaleźć kogoś kto zaryzykowałby powierzenie tobie swoich oszczędności - mówi tata.
- Przecież macie spore pieniądze zainwestowane w mało opłacalne obligacje - przystępuje do ataku Felek.
- Chyba nie myślisz, że zaryzykujemy dorobek życia. te pieniądze są nam niezbędne jako zabezpieczenie, a jeśli wszystko pójdzie dobrze to może przeznaczymy je na twoją naukę języków za granicą. Obligacje są pewną lokatą z niedużym lecz pewnym zyskiem. Nie zamienię tego na najlepiej skalkulowane ryzyko - stanowczo kończy dyskusję ojciec.
- Nie chcecie mi dać szansy. To idźcie sobie sami. Mam was dosyć - Felek gwałtownie odwraca się i idzie do wyjścia.
- Felku poczekaj. Tata nie chciał cię urazić - woła za nim mama.
Ale Felek nie chce już słuchać rodziców i szybkim krokiem opuszcza szkołę podążając w przypadkowo wybranym kierunku. W miarę oddalania się od szkoły tempo marszu słabnie, aż w końcu Felek staje rozważąjąc jakąś myśl. W końcu skręca w boczną ulicę udając się najkrótszą drogą w kierunku domu. Szybko wbiega po schodach na drugie piętro. Otwiera drzwi. W pośpiechu zdejmuje kurtkę i buty. Wchodzi do pokoju rodziców. Włącza komputer ojca i kliknięciem myszy stuka w ikonę banku. Słychać jak komputer nawiązuje połączenie telefoniczne z bankiem. Na ekranie pojawia się zapytanie komputera bankowego o hasło. Felek bez namysłu wpisuje na klawiaturze: "felek" ale komputer bankowy odmawia dostępu.
- To było jakoś dłużej - zastanawia się półgłosem.
Ponawia próbę wpisując: "felekijanina". Komputer bankowy wyświetla napis:
"Dobry wieczór. Mogę wyświetlić stan twego konta lub przyjąć zlecenie".
- Ale jestem bomba - Felek z radości aż podskakuje. Mimochodem podchodzi do okna spoglądając na podwórko. Szybko wraca do komputera rozłączając sesję z bankiem i wyłączając go. Gdy zamyka dzrwi pokoju rodziców, rozlega się chrzęst klucza w zamku drzwi wejściowych. To rodzice wracają z wywiadówki w jego szkole.